wtorek, 24 kwietnia 2012

Nowości, zawody i zdjęcia :)


Hej!
No i jak zwykle nie wiem od czego zacząć... A no tak, więc były święta, było wolne, nareszcie się 
wyspałam, znowu wolne bo są testy gimnazjalistów...

Zaraz przed świętami zdobyłam cudowną klacz TWH. Jak narazie jest to jeden z moich ulubionych koni. Po bliższej obserwacji wcale nie jest aż tak
podobna do hanowera. Otrzymała imię Kwadra bo jest niemal identyczna jak klacz na której dość często jeżdżę i darzę ogromną sympatią.  

Po świętach mój portfel trochę się wzbogacił dzięki czemu mogłam ostatnio wybrać się do Mikiego. :p
Tym razem się nie zawiodłam bo pułki aż się uginały od nowości. Były niemal wszystkie konie 2012. 
Czułam się jak małe dziecko które chwyta piękne zabawki, nie zwracając uwagi na cenę i ściska mocno aby nikt przypadkiem mu ich nie odebrał. :)

No ale niestety moje fundusze dość mocno ograniczały zakupy. Zachwycałam się przez około 15 min  malowaniem i rzeźbą nowości aż w końcu przyszedł czas 
na zdecydowanie które pojadą ze mną do domu. Wybrałam klacz hanowerską bo ta jaką posiadałam była w opłakanym stanie i zaczęłam ją przerabiać.

Nowa hanowerka okazała się być Made in Germany, co mnie bardzo uszczęśliwiło.

Machając rączkami chwyciłam źrebaka haflinger 2012. Już dawno zadecydowałam że przy pierwszej lepszej okazji go kupię. Jest cudny ale wydaje się trochę
nieproporcjonalny (za mały zad, za duża głowa). 
      
Wiedziałam że mogę już wybrać tylko jedną figurkę. To była trudna decyzja. Wszystkie spoglądały na mnie czarnymi oczami. Obmacałam dokładnie Islandy,
Przyglądnęłam się klaczy Achał-tekin i źrebakowi aż nareszcie stanęło na koniu treningowym. Uraczył mnie jego wdzięczny wyraz pyska i ładne malowanie. 
                
Z bólem serca zostawiłam pozostałe nowości które nie wiadomo kiedy znowu zobaczę... :p

Ostatnio wieczorem natchnęło mnie do tworzenia. Chwyciłam żemyk, drucik i klej. I po ok. 2 godzinach powstało ogłowie dla Hicksteada.
Jestem z siebie dumna. Nie spodziewałam się tak dobrego efektu zwłaszcza że pierwszy raz coś takiego robiłam. Starałam się w miarę możliwości aby było
dokładnie wykonane. Niestety jest bez wodzy, bo zabrakło mi żemyka! :p 


 


Bez skośnika.

Nie mogło się też obejść bez floo. :)



 I nareszcie szmateks okazał się łaskawy i udało mi się kupić cudowną tkaninę z której to powstała derka. ^^ Jest bardzo prosta ale efektowna. Zapina się na rzepę.   

Niewiele dni było słonecznych ale udało mi się przeprowadzić jedną udaną sesję nie tylko ze schleich ale i pierwszy raz z Hickstead'em. :) 




A dzisiaj wybrałam się na kolejną sesję do lasu i muszę przyznać że była udana. :)
To mi się bardzo podoba. ^^
Reszta zdjęć w podstronie "Zdjęcia schleich".

I na koniec najlepsze. 22 kwietnia odbyły się zawody. Startowałam na Czeku. Mówię wam jak ja się stresuję! Nie nadaję się na zawody... Gdy wyczytali moje 
imię i nazwisko zrobiło mi się słabo i niedobrze. ;p Naszczęście ukończyłam przejazd (co z tego że z 18 punktami karnymi :p) i zajęłam 19 miejsce. 
Następne zawody w czerwcu. Tym razem wystartuję na Czeku w ujeżdżeniu a na skoki biorę prawdopodobnie, również araba, Cycero. 
Wspomnę też że Jula się popisała i na klaczy Newada zajęła pierwsze miejsce. Franca z niej... :p
Mam garstkę zdjęć z zawodów. Mama też się stresowała i większość zdjęć była słabo wykadrowana. ;)





I runda honorowa. :) 


I tak oto powoli kończę tę epopeję... Blog już od dawna ma kwietniowy wygląd. Całkiem fajnie wyszedł. Na nagłówku Hickstead i Golden Boy. Od jakiegoś
czsu wygląd zmieniałam co miesiąc ale teraz będę co dwa miesiące bo nie wyrabiam, a poza tym post dodaję ok 1-2 razy w miesiącu więc wam się napewno nie znudzi. :)
Na dzisiaj to tyle. 
Hej!

sobota, 24 marca 2012

Breyer, dodatki i wiosenne zawody :)

Witam kochani! :)
Ech jak zwykle długo nie pisałam i jak zwykle dużo się tego nazbierało... No ale zacznijmy od początku.
No więc zapisałam się na zawody (skoki do 60cm) w Tabunie. Odbędą się one 22 kwietnia. Zapisałam się na Czeka i mam już za sobą pierwszy trening na nim. Mam nawet parę kiepskich zdjęć. :p

Zapisałam się też na wakacje na III turnus do Kurozwęk. :) Już nie mogę się doczekać.

Ostatnio miałam takiego lenia... I w ogóle czasu mi brakuje... No, ale udało mi się coś wydziergać ostatnio. :p
  Jest to żółty zestaw (derka, kantar i uwiąz) dla mojego ukochanego Haflingera. Derka zapinana jest na rzepę. Ładnie w nim wygląda.

No to teraz pora na finał notki. Kilka dni temu prosto z Wielkiej Brytanii przybył do mnie Breyer Hickstead!!! :) Jest niesamowity! Uwielbiam go. To jak na razie mój pierwszy Breyer ale już wypatruję kolejnej perełki w której się zakocham. :p
PLUSY:
* Pięknie malowany
* Śliczne oczy
* Cała postawa i rzeźba

MINUSY
* Nie wyrzeźbiona grzywka
* Niedokładnie wyrzeźbiona grzywa 

Za całokształt wielki plus. :)

WYMIARY
wysokość w kłębie ok 17,5 cm
wysokość do czubków uszu ok 24,5 cm

Oczywiście mam masę zdjęć...
Jak rozpakowywałam. :p 
I już po rozpakowaniu... ;)
Na tym zdjęci widać niewyrzeźbioną grzywkę
No i porównanie ze schleichem. 
Ogier hanowerski przy Hicksteadzie to źrebaczek. :p
Ma bardzo ładną derkę. I oczywiście już ma do kompletu kantarek (podszyty futerkiem).
To mój mistrz. Jak już inni zauważyli dużo łatwiej się robi dodatki do breyerów. Mam tu jeszcze takie małe porównanie. :p


No i jak zwykle mało napisałam a dużo zdjęć... No to może jeszcze wypada się pochwalić najnowszymi rysunkami. 

No to tyle. :) Muszę uzupełnić swoje fundusze i zbierać tym razem albo na nowości schleich albo polować na wycofane modele. :) 
W podstronie ze zdjęciami schleich pojawiły się najnowsze. Zapraszam do komentowania. 
Hej!

niedziela, 4 marca 2012

Przeróbka, nowości i karykatury :p

Witam! :)
Oj ale się namęczyłam się przy wyglądzie bloga...  A nagłówek robiłam z 3 godziny! Ale chyba było warto... :) Mam bardzo dobry humor bo czuję wiosnę! O tak! Błękitne niebo, zielona trawa, pachnące kwiaty i ciepłe słońce. Jak ja za tym tęskniłam. 
Może jeszcze wspomnę że po piątkowej jeździe na klaczy kwadrze na oklep odpadają mi plecy i uda. Tak strasznie wybijała w kłusie że parę razy już prawie spadałam. :p Ale było warto bo przeżycia niesamowite. Zwłaszcza jak skakałam na niej stacjonatę. 

Ostatnio zabrałam się za przerabianie klaczy fryzyjskiej bo miałam dwie. I powstało takie cudeńko. :p








Nie chciałam z niej robić konia innej rasy. Lekko ją poodginałam ale pomimo gotowania była bardzo oporna. :p

Wczoraj nareszcie wybrałam się z Julą do Mikiego. Ale się zawiodłam. :( Wszystko było przebrane. Luzitano nie miał uszu! Jeszcze nigdy nie widziałam takiej marnoty... Zapytałam się czy nie ma w magazynie więcej figurek ale nie było. Z nowości był tylko roczniak islandzki. Kupiłam go bo mam wycofana klacz. Całkiem ładny i bardzo fotogeniczny. :)





I nareszcie kupiłam źrebaka hanowerskiego. :) Tyle czasu z tym zwlekałam chociaż mi się bardzo podobał. 
Ale jest inny niż mojej koleżanki. Bo mój jest matowy a jej się błyszczy. Ale to pewnie dlatego że ona kupowała go już dość dawno i malowanie nieco się zmieniło. (oba Made in China).


I jako trzeciego wybrałam moją kolekcjonerską perełkę- wałacha haflinger. Kupiłam go bo chciałam mieć całą rodzinkę ale też wydawał mi się trochę inny. Bo moja koleżanka go ma i ja też go nieraz widziałam w sklepach i zawsze był ciemny i się błyszczał. A ten jest jasny i matowy. :) Pomyślałam że pewnie też zmienili jego malowanie. I dopiero w domu się skapnęłam że on jest Made in Germany! :) I teraz nie wiem czy różnica wynika ze zmiany malowania czy z innego miejsca produkcji. Może ktoś wie? 

No więc kupiłam trzy cudeńka z mojej listy. :)

Będę dalej polować na nowości.
Ale dopiero gdy uzbieram 150zł. Dlaczego?
Bo się zakochałam w Breyer Hickstead. Mam już 115 zł. :p Teraz tylko muszę zbierać i nie wydawać (co będzie bardzo trudne...). 
Mama chyba mnie zabije jak wydam tyle kasy na Breyera. Ale to mój hajs. :p

Zrobiłam zestaw dla araba nr 2. Nie różni się bardzo. Tylko inne kolory, frędzle... 


Eh... W szkole jest tak nudno że ja z Julę narysowałyśmy karykatury (ja ją ona mnie) z naszymi ulubionymi końmi. :p

ja i Apollo

Jula i Newada


A potem powstały jeszcze karykatury naszych Tabunowych przyjaciółek. :p

Ania i Runda
Nina z Figaro i Atomem

Jeśli ktoś z was chce żebym zrobiła jego karykaturę lub konia to niech mi przyśle zdjęcie na email'a (wawro_w@onet.pl). Jako zapłatę przyjmę odwiedzanie mojego bloga i szczere komentowanie. :p
To tyle z mojej strony. :) Na nagłówku są zdjęcia Apolla ze schleich'owym Apollem. :p Nie było łatwo bo Apollo cały czas trącał go pyskiem i zrzucał. :p
A i jeszcze biorę udział w konkursie.

i zdjęcie konkursowe:

Hej! :-)