Ech jak zwykle długo nie pisałam i jak zwykle dużo się tego nazbierało... No ale zacznijmy od początku.
No więc zapisałam się na zawody (skoki do 60cm) w Tabunie. Odbędą się one 22 kwietnia. Zapisałam się na Czeka i mam już za sobą pierwszy trening na nim. Mam nawet parę kiepskich zdjęć. :p
Zapisałam się też na wakacje na III turnus do Kurozwęk. :) Już nie mogę się doczekać.
Ostatnio miałam takiego lenia... I w ogóle czasu mi brakuje... No, ale udało mi się coś wydziergać ostatnio. :p
Jest to żółty zestaw (derka, kantar i uwiąz) dla mojego ukochanego Haflingera. Derka zapinana jest na rzepę. Ładnie w nim wygląda.
No to teraz pora na finał notki. Kilka dni temu prosto z Wielkiej Brytanii przybył do mnie Breyer Hickstead!!! :) Jest niesamowity! Uwielbiam go. To jak na razie mój pierwszy Breyer ale już wypatruję kolejnej perełki w której się zakocham. :p
PLUSY:
* Pięknie malowany
* Śliczne oczy
* Cała postawa i rzeźba
MINUSY
* Nie wyrzeźbiona grzywka
* Niedokładnie wyrzeźbiona grzywa
Za całokształt wielki plus. :)
WYMIARY
wysokość w kłębie ok 17,5 cm
wysokość do czubków uszu ok 24,5 cm
Oczywiście mam masę zdjęć...
Jak rozpakowywałam. :p
I już po rozpakowaniu... ;)
Na tym zdjęci widać niewyrzeźbioną grzywkę
No i porównanie ze schleichem.
Ogier hanowerski przy Hicksteadzie to źrebaczek. :p
Ma bardzo ładną derkę. I oczywiście już ma do kompletu kantarek (podszyty futerkiem).
To mój mistrz. Jak już inni zauważyli dużo łatwiej się robi dodatki do breyerów. Mam tu jeszcze takie małe porównanie. :p
No i jak zwykle mało napisałam a dużo zdjęć... No to może jeszcze wypada się pochwalić najnowszymi rysunkami.
No to tyle. :) Muszę uzupełnić swoje fundusze i zbierać tym razem albo na nowości schleich albo polować na wycofane modele. :)
W podstronie ze zdjęciami schleich pojawiły się najnowsze. Zapraszam do komentowania.
Hej!