To może zacznę po kolei:
1. Byłam na zielonej szkole. Nic ciekawego. :p
2. Zapisałam się na taki jak by festyn w Tabunie a dokładniej na "Gwaszeniadę". Będę tam oprowadzać dzieci na koniach. :)
3. W piątek byłam na koniach i oczywiście na Apollo (bo nie było innych koni). :( Ale było sssssssuuuuuuuppppppeeeerrr! Skakałam szereg, stacjonatę i kopertę. Oto focie.
Minę do zdjęć mam zabujczą :p
No i po jeździe pani instruktor pozwoliła karzdemu spróbować wskoczyć na hucułka Spokoła! :) Z ziemi i z rozbiegu! Oto focia jak to mniej więcej wyglądało. ;p Ja za 3-ecim razem wskoczyłam. :)
4. Kilka tygodni temu byłam na rynku i głaskałam konie. Jeden był dosłownie jak Czarny Książę. Oto fotki. :)
I mistrzowskie zdjęcie mojego autorstwa. Kliknijcie aby powiększyć i zobaczcie co się odbija w oku. :)
5. Na "Gwaszeniadzie" odbędzie się chrzest źrebaka Rohana. Postaram się zrobić focie.
6. Zrobiłam derkę dla schleich. Mam fajny pomysł na ochraniacze dla konia.